O empatii, odpowiedzialności i odporności na stres, czyli o specyfice służby policyjnych negocjatorów

Data publikacji: 10.06.2014

W najnowszym numerze „Stołecznego Magazynu Policyjnego” ukazał się artykuł „Policyjni negocjatorzy” autorstwa Joanny Zaremby-Kot. Zachęcamy do lektury!

Biorą udział w niebezpiecznych sytuacjach kryzysowych. Robią wszystko, by nie doszło do tragedii. Pomagają osobom znajdującym się w kryzysie emocjonalnym nie dlatego, że muszą, lecz dlatego, że chcą. Nie szukają rozgłosu, pozostają w cieniu mediów. Ich dewiza brzmi: „Po pierwsze człowiek”.

O ile w życiu prywatnym sami ponosimy konsekwencje tego, co wynegocjowaliśmy, to w przypadku życia zawodowego możemy wpłynąć na losy tysięcy, a czasami nawet milionów ludzi” – pisała Viasta A. Lopuchovska - współautorka książki pt. „Złote zasady negocjacji”. Mimo że tematyka książki odnosi się głównie do sposobu prowadzenia komunikacji na szczeblu biznesowym, powyższe słowa z całą pewnością można odnieść również do negocjacji o charakterze kryzysowym. Nie ulega wątpliwości, że policyjni negocjatorzy niejednokrotnie wpływają na ludzkie życie. Niosąc pomoc osobom znajdującym się na przysłowiowym zakręcie, stają się kimś w rodzaju anioła stróża. Chcą chronić zarówno tych znajdujących się w sytuacji zagrażającej ich bezpieczeństwu, jak również tych, którzy w wyniku traumatycznych przeżyć, tragedii osobistych, zawodów miłosnych lub innych zdarzeń, nie widzą sensu dla swojej dalszej egzystencji. Wykonują tę pracę na stanowisku nieetatowym, dobrowolnie i bez korzyści materialnych. Co zyskują? Z pewnością osobistą satysfakcję. Czym mogą się pochwalić? Na pewno tym, że po raz kolejny udało im się ocalić komuś życie.


PODSTAWA DZIAŁANIA

Nieetatowy Zespół Negocjatorów funkcjonuje w Stołecznym Stanowisku Kierowania KSP. Formy i metody wykonywania negocjacji policyjnych, zakres działań, jak również podmioty właściwe do ich realizacji określa Zarządzenie nr 4 Komendanta Głównego Policji z dnia 26 marca 2002 r. Negocjacje policyjne - według zarządzenia - polegają  na komunikacji między sprawcą sytuacji kryzysowej a negocjatorem w celu rozwiązania sytuacji kryzysowej. Sytuacjami kryzysowymi są w szczególności zdarzenia związane z:

  • wzięciem i przetrzymywaniem zakładników,
  • zapowiedzią  popełnienia samobójstwa ,
  • groźbą użycia przez sprawcę broni lub niebezpiecznego narzędzia albo materiału w stosunku do osób lub mienia.   

Z osiągnięć zespołu szczególnie dumny jest naczelnik SSK – nadkom. Marek Chodakowski. - Jestem pełen uznania dla pracy i osiągnięć policyjnych  negocjatorów. Wiem, że ta dodatkowa praca często kosztuje ich wiele wyrzeczeń. Prawie każdy z nich ma przecież rodzinę, a więc prywatne życie, które musi pogodzić w przypadku nagłego zdarzenia. Praca policjanta wiąże się z dużym stresem, w przypadku tych policjantów stres jest podwójny, ponieważ w pewnym sensie odpowiadają za czyjeś życie. Nie muszą przecież brać na swoje barki takiej odpowiedzialności, a jednak chcą. To są naprawdę wyjątkowi ludzie.

NIEZBĘDNE PREDYSPOZYCJE

- Zespół negocjatorów KSP jest komórką nieetatową, policjanci na stałe pracują w swoich jednostkach. Razem jest to 21 osób. Mają wyznaczone dyżury. W praktyce ich zadania sprowadzają się do ratowania życia ludzkiego osobom znajdującym się w kryzysie, które w skutek ciężkiej sytuacji życiowej, traumatycznych wydarzeń, zaburzeń psychicznych lub innych przyczyn chcą popełnić samobójstwo. Nasi negocjatorzy działają zawsze wspólnie z etatowym zespołem negocjatorów Biura Operacji Antyterrorystycznych KGP. Do podjęcia negocjacji potrzebny jest  zespół  co najmniej trzyosobowy. Na miejscu negocjatorzy ustalają, kto podejmuje działania. Specyfika pracy na pozór jest dosyć prosta – jechać na miejsce – podjąć rozmowę i zakończyć ją sukcesem. Negocjator ma doprowadzić rozmową do odstąpienia przez sprawcę sytuacji kryzysowej od zamierzonego celu. Z reguły pracują po cywilnemu, mogą oczywiście pracować w mundurze. Jeśli zachodzi taka potrzeba, mogą być również wyposażeni w kamizelki kuloodporne, hełmy lub inne środki ochrony. O zakończeniu negocjacji lub jej przerwaniu decyduje dowódca zabezpieczenia, nigdy nie dowodzi negocjator. Ważne są predyspozycje. Przede wszystkim powinni cechować się empatią, umiejętnością nawiązywania kontaktu, otwartością, bezstronnością i odpornością na stres. Muszą mieć nie tylko nerwy ze stali, ale wykazać się dużym opanowaniem i spokojem. Istotne jest, aby negocjator był w danym dniu zdolny do podjęcia działania, czuł się dobrze, był w dobrej  formie psychicznej i fizycznej. Negocjatorzy, tak jak każdy, mają swoje życiowe problemy, dlatego przed wysłaniem negocjatora na miejsce, pytamy go, czy czuje się na siłach, by podjąć się negocjacji. Trzeba brać również pod uwagę doświadczenie zawodowe policjanta – dodaje koordynator  zespołu mł. insp. Sławomir Kornatowski.


ODPOWIEDZIALNA PRACA

O tym, jak odpowiedzialną pracę wykonują negocjatorzy, najlepiej wiedzą oni sami. Jednak mimo stresu, świadomości, że w danym momencie odpowiada się za czyjeś życie, niosą pomoc ludziom znajdującym się w kryzysie.

- Negocjator przystępując do rozmowy ma świadomość, że stoi za nim zespół, na który może liczyć. Pomaga drugiej osobie odnaleźć wewnętrzną harmonię i daje nadzieję – mówi  Arek, były negocjator z komendy w Wołominie. – Negocjatorzy mają poczucie obowiązku, niosą bezinteresowną pomoc. Zawsze lubiłem pomagać ludziom, nigdy nie przeszedłem obojętnie obok osoby potrzebującej pomocy – dodaje Artur z Wydziału Wywiadowczo - Patrolowego  KSP. - Zanim zostanie się negocjatorem, trzeba przejść szereg testów, badań, specjalne przeszkolenie. Samo ukończenie kursu nie oznacza, że zostanie się negocjatorem. Pierwsza negocjacja weryfikuje, czy dana osoba może wykonywać tę pracę. Tylko w realnej sytuacji można naprawdę się sprawdzić – mówi Kuba z WWP. - Spotykamy się z różnymi sytuacjami. W trakcie dojazdu na miejsce zdarzenia, staramy się uzyskać jak najwięcej informacji o osobie, która znajduje się w kryzysie emocjonalnym. Niezależnie od tego, czy sprawca ma przeszłość kryminalną, jest sprawcą gwałtu, przestępstwa, zabójstwa itd., czy też jego zachowanie wynika z przeżyć lub sytuacji osobistych, dla nas jest to osoba, która potrzebuje  pomocy.  Nigdy nikogo nie szufladkujemy, nie oceniamy. Nie patrzymy, kim jest, co zrobił lub jaką ma przeszłość - dodaje Artur. - Dla nas najważniejsze jest, by danej osobie pomóc. W taki sposób prowadzić negocjacje, by zeszła z dachu, mostu lub otworzyła mieszkanie. Priorytetem jest zdobycie zaufania i utrzymanie go do końca. Bardzo ważny jest pierwszy kontakt. Osoba w kryzysie czasami sama wybiera negocjatora  z zespołu będącego na miejscu zdarzenia i rozmawia tylko z tym, którego sama wskaże. Jeśli wybrał mnie, to sygnał, że wzbudziłem w nim większe zaufanie niż kolega. Jeśli uda nam się nawiązać pierwszy kontakt, nie wolno kłamać,  obiecywać, zawsze dotrzymujemy słowa. Pamiętam negocjacje, podczas których powiedziałem kobiecie, że mam przy sobie batona i jeśli zejdzie z dachu, to jej go dam. Gdy udało się sukcesem zakończyć rozmowę i byliśmy już na dole, kobieta upomniała się o batona. Te szczegóły są naprawdę ważne. Po zakończeniu negocjacji podajemy rozmówcy rękę i dziękujemy za udaną współpracę. Gdy znajduje, się na miejscu negocjacji, staram się znaleźć sobie bezpieczne miejsce. Jeśli jest to dach, staram się ustawić tak, bym czuł się bezpiecznie. Jeśli jest to inna wysokość, to korzystam z zabezpieczeń  – mówi Kuba. - Towarzyszy nam strach i niepokój. Oczywiście dana osoba jest najważniejsza, ale nie możemy zapomnieć o własnym bezpieczeństwie – dodaje Artur.


PRACA A ŻYCIE PRYWATNE

Z pewnością wiele osób zastanawia się, co czuje negocjator po zakończonej negocjacji? Czy ta praca ma wpływ na życie prywatne i czy daje im satysfakcję?

- Lubimy to, co robimy i chcemy to robić. Pomimo obowiązków służbowych, domowych, czekamy na telefon. Szczerze, to jest uzależniające. Może trudno w to uwierzyć, ale nigdy nie wyłączam telefonu, nawet w nocy. Nigdy nie wybaczyłbym sobie, gdyby przez moją niedyspozycję ominęła mnie jakaś negocjacja, przecież mogłem pomóc osobie, która jej naprawdę potrzebowała. Zawiódłbym siebie, złamał motto przewodnie negocjatorów - mówi Kuba. - Po każdej negocjacji jestem wyłączony na dzień, dwa. Pomimo że funkcjonuję normalnie zarówno psychicznie, jak i fizycznie, gdzieś tam w podświadomości pozostaje myśl o człowieku, o jego położeniu, o tym, co czuje, jak źle musiał się czuć, skoro znalazł się w sytuacji kryzysowej. Większość naszych negocjacji do tej pory kończyła się sukcesem. To daje nam siłę. Nagrodą jest uśmiech na twarzy osoby, z którą prowadziliśmy negocjacje, uścisk dłoni, słowo dziękuję. To się liczy. Ogromnie ważne i motywujące jest też wsparcie przełożonych – mówi Artur.

- Negocjatorzy z KSP tworzą dobry, zgrany zespół. Zawsze można na nich liczyć.  W sytuacji, gdy jedna osoba ma wyznaczony dyżur a trzeba skompletować trzyosobowy zespół, pozostałe dwie przerywają swoje obowiązki domowe, spacer  z dziećmi czy też  wstają od stołu i jadą tam, gdzie jest osoba potrzebująca pomocy. Na co dzień nie pracują ze sobą, tak naprawdę nie znają się do końca, ale gdy zajdzie potrzeba, świetnie ze sobą współpracują i uzupełniają się. Będąc koordynatorem  (sam nie jestem negocjatorem) wiem, że skierowany na miejsce sytuacji kryzysowej zespół negocjatorów z KSP zrobi wszystko, by sytuacja została rozwiązana bez jakichkolwiek strat – podsumowuje koordynator.

Negocjatorzy to ludzie o wielkim sercu. Pomimo obowiązków zarówno służbowych, jak i prywatnych, nie są obojętni na ludzkie problemy. Nigdy nie wiedzą, z jakim zdarzeniem będą musieli się zmierzyć, co wydarzy się na miejscu, jaki będzie finał negocjacji. Ryzykują, lecz wiedzą, że warto, nie ma większej wartości niż ludzkie życie. Ich zaangażowanie zostaje doceniane przez przełożonych, to z pewnością jest dla nich motywacją do dalszej pracy na rzecz ludzi potrzebujących pomocy. Pozostaje im tylko życzyć dalszych sukcesów.

 

Źródło: J. Zaremba-Kot, Policyjni negocjatorzy, "Stołeczny Magazyn Policyjny", czerwiec 2014, s. 12-13, http://magazyn.policja.waw.pl/portal/mag/1267/49096/Policyjni_negocjatorzy.html (dostęp: 10.06.2014 r.).

 

Pliki do pobrania