Informacyjny Serwis Policyjny
„Gdyby nie on, to w mojej rodzinie mogłoby dojść do tragedii”
Mł. asp. Arkadiusz Bober jest dzielnicowym w Komendzie Powiatowej Policji w Kępnie w województwie wielkopolskim. W Policji służy od 2003 r. Po ukończeniu szkolenia swoje doświadczenie zawodowe zdobywał w pionie prewencji - począwszy od policjanta Oddziału Prewencji Policji we Wrocławiu, aż do obecnie zajmowanego stanowiska dzielnicowego. Dzięki pracy w terenie, zaangażowaniu w życie społeczności lokalnej oraz dużej empatii wiedział, które rodziny potrzebują pomocy i jak im pomóc.
Tak pomoc swojego dzielnicowego wspomina jedna z mieszkanek: Od kilkunastu lat byłam żoną alkoholika, który poniżał mnie i moje dzieci, bił mnie, kontrolował. (...) groził mi siekiera, wtedy zadzwoniłam do naszego dzielnicowego, który nie miał w tym czasie służby, to on powiadomił policje i umocnił mnie w przekonaniu, że robię dobrze. Po tym całym zajściu, byłam załamana, czułam się bezsilna. Dzielnicowy dzwonił do mnie bardzo często, nawet wtedy kiedy nie był w pracy i pytał o moją sytuacje i jak się czuje. Mogłam dzwonić do niego o każdej porze dnia i nocy, nawet wtedy kiedy nie był w pracy. Z biegiem czasu widzę, że gdyby nie on, to w mojej rodzinie mogłoby dojść do tragedii.
Jest jedyną osobą, która mi pomogła”
Sierżant Grzegorz Gwiżdż służbę w Policji rozpoczął w 2011 r. Jest dzielnicowym Komendy Powiatowej Policji w Limanowej w województwie małopolskim. Dzielnicowy dzięki swojej pracy w terenie widzi, które rodziny potrzebują pomocy. Do trudnych spraw rodzinnych podchodzi indywidualnie. Stara się być blisko ludzi, zrozumieć ich problemy, często poświęca im swój prywatny czas.
- Jestem wdzięczna losowi, że w tak trudniej życiowej sytuacji trafiłam na tak wspaniałego policjanta. Życzę każdemu, kto znalazł się w takiej sytuacji jak moja, aby ten dobry człowiek też tak pomógł jak mnie – tak pracę sierżanta Grzegorza Gwiżdża opisywała jedna z osób.
Inna wspomina: Jest jedyną osobą, która mi pomogła. Uważam, że robi więcej niż wymagają tego jego obowiązki służbowe. Pomógł mi wyrwać się z koszmaru w jakim żyłam przez tyle lat.
„W Gnieźnie jest synonimem pomocy”
Asp. szt. Aldona Nowak służy w pionie prewencji Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie w województwie wielkopolskim. W Policji od ponad 20 lat. Od 2007 r. koordynuje pracą Zespołu Prewencji Kryminalnej Nieletnich i Patologii. Jest inicjatorem wielu projektów na rzecz przeciwdziałania przemocy. Skutecznie wspiera rodziny, które samodzielnie nie potrafią przezwyciężyć trudności życiowych. W swoich działaniach jest konsekwentna, nie daje za wygraną, gdy jest przekonana, że można pomóc.
- Wieloletnie doświadczenie, niespotykane zaangażowanie w pracę z całymi rodzinami, człowiek-instytucja, świetna znajomość kilku pokoleń gnieźnieńskich rodzin, skuteczność oddziaływania wręcz magiczna. Świetnie współpracuje z mediami, dzięki czemu propaguje wiedzę o miejscach udzielania pomocy, a także zachęca do ujawniania przemocy i daje nadzieję na uwolnienie się z bezsilności. W Gnieźnie jest synonimem pomocy! – tak opisywana jest służba i zaangażowanie asp. szt. Aldony Nowak.
„Od pierwszej rozmowy wiedziałam, że nie jestem sama”
Sierż. szt. Tomasz Szepietowski pracuje jako dzielnicowy Komendy Powiatowej Policji w Siemiatyczach w województwie podlaskim. Służbę pełni od 2008 r. Szczególnie zabiega o dobre kontakty z mieszkańcami swojej dzielnicy. Kontaktów z mieszkańcami nie ogranicza do czasu służby. Takim zaangażowaniem zaskarbił sobie zaufanie mieszkańców, którzy dzielą się z nim swoją wiedzą o problemach dzielnicy. Wzorowo realizuje czynności w ramach procedury „Niebieskiej Karty”.
Osoby, którym pomógł dzielnicowy podkreślają jego wrażliwość i zaangażowanie w służbę: Od pierwszej rozmowy wiedziałam, że nie jestem sama i mogę liczyć na pomoc pana dzielnicowego. Jest to wyjątkowy policjant, swoje obowiązki spełnia bardzo dobrze. Jest bardzo opanowany i wrażliwy na cierpienie osób krzywdzonych. Pan dzielnicowy odwiedzał nas regularnie, rozmawiał z mężem, ze mną i z młodszymi dziećmi. Starsze wyprowadziły się z domu na studia, do pracy, więc z nimi kontaktował się telefonicznie. Miał zawsze czas na rozmowę, nawet po godzinach pracy, na ulicy czy w sklepie. Dał mi wsparcie i nadzieje na lepsze jutro. Obecny stan mojej rodziny zawdzięczam panu Tomaszowi. Jest on wzorem policjanta i człowieka godnego naśladowania.
„Nie pomagała mi tylko jako policjant, ale również jako kobieta”
Sierż. Ewa Urbańczyk jest funkcjonariuszką służby prewencyjnej Komisariatu Policji IV Komendy Miejskiej Policji w Rudzie Śląskiej. W Policji od 2011 r. Jest w pełni dyspozycyjna, angażuje się również w przedsięwzięcia profilaktyczne. Współpracuje z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej w Rudzie Śląskiej.
O wsparciu udzielonym przez policjantkę jedna z kobiet pisze tak: Mam założoną niebieską kartę, w związku z tym potrzebowałam pomocy, którą otrzymałam od Pani Ewy. Mój mąż, z którym się wtedy rozchodziłam wykorzystywał mnie i stosował wobec mnie szantaż emocjonalny, którego przedmiotem było dwoje moich dzieci. Wtedy potrzebowałam osób, które mogłyby mną pokierować i wesprzeć w tych trudnych dla mnie chwilach. Pani Urbańczyk znając moją sytuacje z naszych rozmów i z opinii innych pomagała mi jak tylko mogła. Mogłam do niej dzwonić zawsze wtedy, kiedy nie wiedziałam co robić. Dla mnie ważne jest to, że mam w niej oparcie, jakiego nie spodziewałam się od jakichkolwiek służb mundurowych. Pani Ewa nie pomagała mi tylko jako policjant, ale jako kobieta, która widziała ile krzywdy wyrządził mi mój mąż.