Policjantka na mecie Maratonu Komandosa
Ponad 42 kilometry leśnymi duktami, w pełnym umundurowaniu, wysokich wojskowych butach i z 10-kilogramowym plecakiem pokonała sierż. sztab. Karina Kubara-Grabska z Wydziału Konwojowego KWP zs. w Radomiu. Była jedyną policjantką na mecie Maratonu Komandosa.
Do udziału w XII Maratonie Komandosa zgłosiło się 577 maratończyków. Zwyciężył trzeci raz z rzędu por. Piotr Szpigiel z 9. Brygady Kawalerii Pancernej z Braniewa (z czasem 3.03,22). Drugi był plut. Artur Pelo z 1. Lęborskiego Batalionu Zmechanizowanego (3.09,14), a trzeci mł. asp. Paweł Piotraschke ze Szkoły Policji w Słupsku (3.11,19). Paweł jest też posiadaczem drugiego czasu w historii Maratonu Komandosa. W 2010 r. uzyskał wynik 3 godziny 6 minut i 23 sekundy.
Pokonanie trasy wymagało niezwykłej siły i kondycji. Sierż. sztab. Karina Kubara-Grabska do startu przygotowywała się 10 miesięcy. Ćwiczyła na siłowni, ale przede wszystkim biegała. Decyzję o wzięciu udziału w Maratonie Komandosa podjęła po udziale w Półmaratonie Komandosa, który odbył się w lutym br. w Warszawie.
- Najbardziej bałam się kontuzji. Plecak przeszkadzał. Nie można było go ścisnąć pasem, żeby obciążał biodra, gdyż wtedy nie dopływała krew i drętwiały nogi. Każdy krok był jak uderzenie ciężaru w plecy – wspomina policjantka. Wyjaśnia, że jedzenie i picie, które biegacze biorą ze sobą są dodatkowym obciążeniem.
Pokonanie jednego z najtrudniejszych biegów w Polsce zajęło policjantce ponad 5 godzin.
Ekstremalny bieg odbył się 28 listopada br. Organizatorem jest Wojskowy Klub Biegacza „Meta” działający przy Jednostce Wojskowej Komandosów w Lublińcu.