Jedyna Polka na ćwiczeniach EUPST
W dniach 15 – 26 września 2014 r. w Centrum Doskonalenia Stabilizacyjnych Sił Policyjnych w Vicenzy we Włoszech odbyła się siódma edycja międzynarodowych ćwiczeń sił policyjnych EUPST (European Union Police Service Training). Jedyną Polką, która wzięła udział w ćwiczeniach, była asp. Magdalena Zielińska z Oddziału Prewencji Policji KWP w Olsztynie. Zachęcamy do przeczytania wywiadu z funkcjonariuszką.
Magdo, ty również tam byłaś. Jak wrażenia?
Bardzo pozytywne. Szkolenie było interesujące, choć wymagało od nas dużej sprawności fizycznej, doświadczenia. Ćwiczenia podzielone były na część teoretyczną i praktyczną. W pamięci na długo pozostaną mi zajęcia z użyciem helikoptera. Każdy z nas ubrany był w sprzęt „PZ”, otrzymał długą broń. Naszym zadaniem było zabezpieczenie lądowania, a następnie ewakuacja z miejsca zagrożenia. Dużo emocji towarzyszyło mi podczas samego lotu. Nigdy wcześniej nie leciałam helikopterem, tym bardziej w takiej oprawie.
Przygotowywałaś się jakoś specjalnie do tego wyjazdu?
Jeżeli chodzi o przygotowanie pod kątem fizycznym, to nie musiałam tego robić. Prowadzę bardzo aktywny tryb życia - uprawiam biegi długodystansowe. Jestem również instruktorem sportu. Przed samym wyjazdem do Włoch wzięłam udział w iławskim półmaratonie. Co innego, jeżeli chodzi o przygotowanie psychiczne. Długo zastanawiałam się, czy tam jechać, czy dam sobie radę. Oglądałam filmy z poprzednich edycji. Przez nie miałam małe obawy. Również bałam się, czy zrozumiem pewne sformułowania, komendy wydawane w języku angielskim – niepotrzebnie. Bardzo szybko wdrożyliśmy się. Teraz nie żałuję, że tam byłam, że wzięłam udział w tym przedsięwzięciu.
Jak to się stało, że akurat ty pojechałaś na to szkolenie, w którym zdecydowana większość uczestników to mężczyźni?
Do Oddziału Prewencji Policji w Olsztynie przyszło pismo informujące o tym, że od 15 do 26 września odbędą się międzynarodowe ćwiczenia. Aby wziąć udział trzeba było m.in. znać język angielski w stopniu komunikatywnym oraz wykazać się odpowiednim stażem służby. Zgłosiłam się, choć jak wspomniałam wcześniej, miałam pewne obawy.
Zdecydowałabyś się na taki wyjazd po raz drugi?
Myślę, że tak. Teraz dużo łatwiej byłoby mi podjąć decyzję, bo wiem, jak takie ćwiczenia wyglądają. Były bardzo dobrze, profesjonalnie zorganizowane, a przede wszystkim bardzo realistyczne. Nie zabrakło oczywiście emocji, adrenaliny, czy zmęczenia. Lepiej przeżyć takie chwile na ćwiczeniach, niż w rzeczywistości.
Jak układała się współpraca z policjantami z innych krajów?
Bardzo dobrze. Nie było tam ludzi z przypadku. Każdy miał jakieś doświadczenie zawodowe. W skład naszej kompani utworzonej na cele szkoleniowe wchodzili policjanci z Holandii, Włoch i Litwy. Nie było problemu z komunikacją. A dzięki temu, że w skład formacji wchodzili funkcjonariusze z innych krajów można było wymieniać się spostrzeżeniami.
Współpracujesz z zespołem szkolenia OPP KWP w Olsztynie. Prowadzisz zajęcia z wychowania fizycznego. Sądzisz, że zdobyte we Włoszech umiejętności przydadzą się naszym policjantom?
Myślę, że tak: pewne elementy taktyki działania w pododdziałach zwartych, m.in. pracy przy barykadach. Ćwiczyliśmy kilka wariantów. Bardzo dużo korzyści dla policjantów przynoszą realistyczne ćwiczenia. Kiedyś zorganizowaliśmy dla naszych funkcjonariuszy nocne ćwiczenia, które spotkały się z dużym uznaniem. Naszym zadaniem podczas szkolenia we Włoszech było również zabezpieczenie miejsca, gdzie przechowywane były materiały biologiczne, odpady radioaktywne. Wymagało to od nas dużej uwagi, koncentracji, ponieważ pozoranci profesjonalnie, z zaangażowaniem podeszli do swojej roli, cały czas próbując dostać się w skażony rejon.
Ćwiczenia ćwiczeniami. Jak podobały Ci się Włochy?
Nie było zbytnio czasu na zwiedzanie, choć Włochy i miasto, w którym byliśmy – Vicenza, są bardzo urokliwe. Przez całe dwa tygodnie tylko 3 razy wyszliśmy pozwiedzać. Związane to było z całodniowymi, ciężkimi, męczącymi ćwiczeniami. Człowiek marzył tylko o tym, by wziąć prysznic i iść spać, odpocząć. Raz udało nam się w niedzielę wybrać do Wenecji, ale chyba nie muszę opisywać uroków tego miasta…
Jak radziły sobie kobiety podczas tych ćwiczeń?
Na tych ćwiczeniach, tak jak w naszej pracy, nie było podziału na płeć. Mimo, że z natury jesteśmy słabsze fizycznie, dawałyśmy sobie świetnie radę. Czasami lepiej niż nasi koledzy. Choć nie było lekko, nie okazywałyśmy tego. Udowodniłyśmy, że kobiety to wcale nie taka „słabsza płeć”.
Jakie plany na przyszłość?
Swoją przyszłość zawodową wiążę z Oddziałem Prewencji Policji w Olsztynie. Jest mi tu dobrze, realizuję się w pełni. Na co dzień odpowiedzialna jestem za organizację służby, współpracuję również z zespołem szkoleniowym, prowadzę zajęcia z wychowania fizycznego. Biorę również udział w zabezpieczeniach imprez masowych. Nie zamieniłabym mojej pracy na żadną inną. Prywatnie przygotowuję się do kolejnych zawodów biegowych. Bardzo lubię ten sport. Sport towarzyszy mi od dłuższego czasu. Biegam od drugiej klasy szkoły podstawowej. Wcześniej biegałam krótkie dystanse. Obecnie wolę biegi długodystansowe. Pasją do sportu zaraził mnie mój dziadek, który był trenerem lekkoatletyki. Sport, zawody wpłynęły na moje obecne życie. Na jednej ze sportowych imprez poznałam swojego męża. Jest nie tylko moim towarzyszem życia, ale również partnerem w treningach.
***
Mł. asp. Magdalena Zielińska w policji pracuje od 2006 roku. Od początku związana z Oddziałem Prewencji Policji w Olsztynie. Kurs Podstawowy ukończyła w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie. Zaczynała, jak większość, w patrolu. Następnie przeniesiona do dalszego pełnienia służby w Zespole Organizacji Służby.
Więcej o ćwiczeniach sił policyjnych EUPST pisaliśmy tutaj.