Weszła w życie nowelizacja ustawy o dostępie do informacji publicznej
W poniedziałek 10 marca br. weszła w życie nowelizacja ustawy o dostępie do informacji publicznej. Nakłada ona na ministra administracji i cyfryzacji obowiązek przygotowania swego rodzaju wyszukiwarki ułatwiającej korzystanie z informacji udostępnianych na stronach BIP poszczególnych instytucji.
Minister administracji i cyfryzacji Rafał Trzaskowski zapowiedział, że "w pełni dojrzały system" ułatwiający dostęp do BIP-ów ruszy po wakacjach.
- Obecnie te informacje są już w sieci, tylko czasami trudno je znaleźć. Jeśli ktoś szuka jakiejś konkretnej informacji, to musi wchodzić na poszczególne BIP-y, np. ministerstwa, urzędu lokalnego. Chodzi o stworzenie takiego instrumentu, który w jednym miejscu pozwoli wyszukać potrzebne informacje i odeśle do tego podmiotu, który je przygotował - powiedział szef MAC.
Dodał, że ministerstwo pracuje nad tym, żeby ten system (w ustawie został on określony jako Scentralizowany System Dostępu do Informacji Publicznej - SSDIP) nie zbierał wszystkich informacji, tylko ułatwiał ich wyszukiwanie.
- Można go sobie wyobrazić jako taką wyszukiwarkę, która będzie odsyłać do wszystkich tworzonych BIP-ów. Chodzi o to, aby w jednym miejscu można było odnaleźć wszystkie informacje, które pojawiają się na stronach BIP-ów - tłumaczył minister.
Nowelizacja ustawy zakłada ponadto ułatwienia w korzystaniu z danych zbieranych na potrzeby administracji publicznej, na bazie których będzie można budować innowacyjne produkty i usługi, np. aplikacje mobilne czy serwisy internetowe. Ma temu służyć Centralne Repozytorium Informacji Publicznej (CRIP). Przykładowe dane, które będzie można łatwiej uzyskać za pośrednictwem CRIP to m.in.: raporty monitoringu jakości powietrza i hałasu, lista produktów regionalnych i tradycyjnych (z podziałem na województwa), baza teleadresowa samorządów, lista hot spotów w miejscach publicznych, zestawienie kierunków studiów na uczelniach wyższych, zestawienie osób ze stopniami i tytułami naukowymi czy rejestr przedsiębiorców telekomunikacyjnych.
Wyszukiwarka repozytorium ma pozwolić na ustalenie miejsca, w którym znajduje się dana informacja, stamtąd będzie można ją pobrać bezpośrednio, np. zapisać sobie plik na komputerze albo pobrać za pośrednictwem specjalnego interfejsu programistycznego (w taki sposób można automatycznie przetwarzać duże porcje danych np. w aplikacjach). Według zapowiedzi ministra również w tym przypadku "dojrzała" wersja ma ruszyć po wakacjach, natomiast wersja beta, czyli testowa - już w marcu.
Minister dodał, że MAC pracuje także nad nazwami obu systemów. - Jeszcze nie wiemy, jak te systemy będą się nazywały. Chcemy, aby zarówno CRIP jak SSDIP miały bardziej intuicyjne nazwy, bo używając takich słów jak repozytorium, gubi się po drodze zbyt wielu obywateli. Dlatego zastanawiamy się nad tym, jakie nazwy wybrać, żeby były one łatwe do znalezienia w wyszukiwarkach internetowych - zaznaczył minister.