Służba cywilna w 1922 roku
Ustawa o służbie cywilnej z 17 lutego 1922 r. zawierała szereg regulacji, które w nieco zmienionej formie znalazły się w tworzonych po 75 latach, w innych warunkach historyczno-ustrojowych, przepisach prawnych dotyczących administracji rządowej. Jednakże niektóre przepisy były bardziej radykalne niż obowiązujące obecnie, np. kwestie zapobiegające korupcji czy też kary dyscyplinarne. Co ciekawe ściganie występków i wykroczeń służbowych nigdy się nie przedawniało. A ponowne powołanie do służby czynnej pracownika państwowego w stanie nieczynnym lub na emeryturze, było możliwe dopiero po zupełnym odcierpieniu kary dyscyplinarnej.
Pracownikowi państwowemu, ani jego rodzinie, nie wolno było przyjmować darów ofiarowanych w związku z pełnieniem stanowiska. Jeżeli nie wolno to też pewnie nie było konieczności tworzenia rejestru korzyści, czy zastanawiać się czy prezent do 200 zł wolno przyjąć, a powyżej to już jest „łapówka’.
Od pracownika państwowego wymagano uszanowania przełożonych, a także uprzejmości wobec współpracowników i interesantów. Jak widać już ponad 90 lat temu zauważono, że nie chodzi o petentów tylko interesantów.
Z przepisów wynika też, że istniały ograniczenia wiekowe przy mianowaniu na urzędnika. Jeśli już chciano mianować młodzież poniżej 18 roku życia oraz dojrzałego pracownika, który ukończył czterdziesty rok życia, wymagane było zezwolenie właściwej władzy.
Obowiązek zachowania tajemnicy służbowej trwał również po rozwiązaniu stosunku pracy.
Za szybkie i celowe załatwianie powierzonych czynności w godzinach urzędowych, a o ile tego wymagały względy służbowe, także poza przepisanymi godzinami zajęć służbowych, pracownik państwowy mógł liczyć na umożliwienie mu odpoczynku niedzielnego i pozostawienie uroczystych świąt wolnych od służby.
Źródło: KPRM