Nie można kształtować przyszłości, nie pamiętając o przeszłości – 17. rocznica śmierci Marka Cekały

Data publikacji: 20.08.2019

Dzisiaj mija 17 lat od tragicznej śmierci Marka Cekały. Policjanta, naszego kolegi, który oddał swoje życie na służbie. Tradycyjnie już, jak co roku, na cmentarzu przy jego grobie policjanci uczcili pamięć o nim. Nadinsp. Tomasz Klimek Komendant Wojewódzki Policji w Olsztynie oraz nadkom. Sławomir Koniuszy Przewodniczący Warmińsko-Mazurskiego Zarządu Wojewódzkiego NSZZ Policjantów w obecności rodziny, policjantów garnizonu warmińsko – mazurskiego oraz przy asyście warty honorowej złożyli kwiaty na jego pomniku.

Nie można kształtować przyszłości, nie pamiętając o przeszłości. To, gdzie teraz jesteśmy, jaki kształt ma nasza formacja, zawdzięczamy między innymi tym, których już z nami nie ma. Marek Cekała to funkcjonariusz, który ponosząc śmierć na służbie, zapisał się na kartach historii, a co ważniejsze - w pamięci kolegów z pracy - jako bohater. Życia nikt mu już nie wróci, ale pamięć o nim nigdy w nas nie zginie.

17 sierpnia 2002 roku Mikołajki. Marek Cekała jako policjant Oddziału Prewencji Policji KWP w Olsztynie, był oddelegowany do tej turystycznej miejscowości na tzw. sezon.  Ten dzień nie różnił się od innych. Policjant, wieczorem odebrał zgłoszenie dotyczące awantury w jednym lokali znajdującym się przy moście drogowym. Gdy zauważył biegnących mężczyzn, ruszył za nimi w pościg. Jeden z nich strzelił w kierunku policjanta. Pocisk trafił w okolice serca Marka. Policjant zmarł.

Ludzie w policyjnych mundurach giną na całym świecie. – To prawda. Utrata zdrowia czy życia jest wpisana w ryzyko tego zawodu.

Wydaje się, że społeczeństwo oswoiło się z poglądem, że jest to profesja najwyższego ryzyka.

Ale dla nas, policjantów I dla każdego przełożonego nie może to być oczywistością. W środowisku policyjnym nie ma i nigdy nie będzie zgody na takie tragedie, jak ta w Mikołajkach.

Ta nagła i niespodziewana śmierć ukochanego Syna i Brata była dla bliskich stratą największą i niepowetowaną.

Dla nas, policjantów - jego kolegów i przełożonych, było to również ogromnie bolesne przeżycie.

Był bardzo dobrym policjantem, wzorem do naśladowania. W pamięci kolegów z Oddziału Prewencji Policji w Olsztynie pozostał jako  uczciwy i koleżeński, życzliwy i pomocny - zwłaszcza młodszym kolegom rozpoczynającym służbę w Policji.

Młodszy aspirant Marek Cekała - Referent Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie, służbę w Policji rozpoczął 1 grudnia 1992 roku na stanowisko policjanta w Kompanii Prewencji KWP w Olsztynie. W 1997 roku ukończył kurs podoficerski w Szkole Policji w Słupsku. 30 czerwca 2000 roku został mianowany na stanowisku referenta w Oddziale Prewencji Policji w Olsztynie.

Bohaterski policjant pośmiertnie został odznaczony Złotą Odznaką „Zasłużony Policjant” i mianowany na stopień młodszego aspiranta.

Dzisiaj mija dokładnie 17 lat od czasu, jak nasz kolega oddał swoje życie na służbie. Na cmentarzu przy ulicy Poprzecznej w Olsztynie nadinsp. Tomasz Klimek Komendant Wojewódzki Policji w Olsztynie i nadkom. Sławomir Koniuszy Przewodniczący Warmińsko-Mazurskiego Zarządu Wojewódzkiego NSZZ Policjantów w obecności rodziny, policjantów garnizonu warmińsko – mazurskiego oraz przy asyście warty honorowej złożyli kwiaty na jego pomniku. Nadinsp. Tomasz Klimek wręczył rodzinie policjanta zaproszenie na VI Ogólnopolski Turniej Piłki Nożnej Kobiet i Mężczyzn im. mł.asp. Marka Cekały o Puchar Komendanta Głównego Policji, który odbędzie się w dniach 5-7 września br.

  • Spotkanie na cmentarzu przy grobie Marka Cekały
    Spotkanie na cmentarzu przy grobie Marka Cekały
  • Spotkanie na cmentarzu przy grobie Marka Cekały
    Spotkanie na cmentarzu przy grobie Marka Cekały
  • Spotkanie na cmentarzu przy grobie Marka Cekały
    Spotkanie na cmentarzu przy grobie Marka Cekały

Henryk Kołecki, który uczestniczył w dzisiejszej uroczystości, wspominając Marka, przypomniał, że „był spokojnym policjantem, który bardzo dobrze wykonywał swoje obowiązki. Kiedy go poznałem, byłem policjantem z kilkuletnim stażem, a on dopiero wstąpił w nasze szeregi. W dniu, w którym zginął, pełniłem służbę na dyżurce. Ktoś z kolegów przekazał  informację, że Marek nie żyje, że został postrzelony. Absolutnie nie wierzyliśmy w to. Próbowaliśmy się skontaktować z kimś w Mikołajkach, aby potwierdzić ten fakt. Zadzwonił nasz dowódca, który przekazał nam informację o śmierci Marka. Trudno było nam to zrozumieć. Zadawaliśmy sobie pytanie, jak to możliwe, że ktoś strzelił do policjanta? Kiedy słyszeliśmy o śmierci policjanta w Polsce, bardzo to przeżywaliśmy. Niewyobrażalne więc było to, gdy zabito tak bliskiego członka naszej policyjnej rodziny”. 

Marku, pamiętamy…

in