Policjanci zagrali w turnieju charytatywnym
W sobotę odbył się turniej charytatywny piłki nożnej w którym udział wzięli policjanci. Celem akcji była zbiórka pieniędzy na leczenie i rehabilitację Amandy. Oprócz drużyn reprezentujących KWP w Lublinie oraz KMP w Lublinie w akcji wzięły udział drużyny złożone z funkcjonariuszy Straży Miejskiej oraz Kolumny Transportu TRIOMED.
30 września w Lublinie przy ul. Biedronki odbył się turniej charytatywny piłki nożnej. Celem akcji była zbiórka pieniędzy na dalsze leczenie i rehabilitację Amandy. Do wydarzanie pod hasłem „AMANDA I MY” włączyli się lubelscy policjanci. Turniej rozgrywany był na boisku szkolnym Zespołu Szkół nr 10. Pierwsze miejsce w zawodach zajęła drużyna złożona z mundurowych Komendy Miejskiej Policji w Lublinie, drugie: Komenda Wojewódzka Policji w Lublinie. Na ostatnim miejscu podium uplasowała się Straż Miejska. W drużynie KWP z Lublina zagrali funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Parczewie. Kom. Robert Mituła oraz st. post. Marcin Bajon. Oprócz sportowego charakteru akcji można było obejrzeć repliki broni, które udostępniła grupa rekonstrukcyjna. Najmłodsi mogli pomalować buzię a dla pań przewidziano pokaz makijażu.
Cały dochód z imprezy zostanie przeznaczony na leczenie i rehabilitację Amandy.
Historia choroby Amandy - pisana przez jej tatę.
W czerwcu 2013 Amanda uległa poważnemu wypadkowi. Po powrocie ze szkoły poszła na spacer z psem i swoją koleżanką. Było gorąco i pomimo zakazu zbliżania się do rzeki, poszła schłodzić się do niej i weszła do wody. Wpadła w wir wodospadu. Jej mózg był niedotleniony w 93,5%. Została odnaleziona przez przypadkowego przechodnia. Przypadkowa kobieta podjęła resuscytację. Po wielu długich minutach udało się. Amanda żyła, jej krążenie zostało przywrócone i została przewieziona do szpitala w Lublinie na Oddział Intensywnej Terapii Dziecięcej, gdzie spędziła 4 miesiące będąc pod respiratorem, zażywając dożylnie krew oraz antybiotyki. Musiała zostać poddana zabiegowi tracheotomijnemu w celu oczyszczenia dróg płucnych. Miała zagrzybione płuca przez wodę z rzeki.
"Pomagała innym "
Przed wypadkiem Amanda była dzieckiem, które cieszyło się życiem. Śpiewała piosenki, chodziła do szkoły, jeździła na koniach w Lubelskim Klubie Jeździeckim w Lublinie. Była tam wolontariuszką – miała swojego kuca, który został dany Jej pod opiekę. Pomagała bezinteresownie.
"Nadzieja umiera ostatnia "
Po pobycie w szpitalu w Lublinie w październiku 2013 r. została jedyna nadzieja na uratowanie życia naszego dziecka. KLINIKA BUDZIK pani Ewy Błaszczyk. Tam leczona była do Lutego 2014 r. Wyjęto Jej rurkę tracheotomijną w Klinice, ale do dziś jeszcze została wolno gojąca się dziurka. Amanda wróciła do domu w lutym 2014 r. Dla całej naszej rodziny był to bardzo ważny moment. Dla mnie, mojej żony, Klaudii (jej starszej siostry) i Krystiana (młodszego brata).
W roku szkolnym 2014/2015 Amanda miała indywidualne nauczanie w miejscu zamieszkania z zaliczeniem klasy VI Szkoły Podstawowej. Obecnie Amanda jeździ z tatą do Gimnazjum nr.15 w Lublinie.
"Wiele się zmieniło, ale nie poddajemy się! "
Źródło: KWP Lublin