Policjant nie może słuchać rozmów zatrzymanego z adwokatem
Trybunał Konstytucyjny uznał, że art. 245 Kodeksu postępowania karnego umożliwiający policjantowi obecność podczas rozmowy zatrzymanego z adwokatem jest niekonstytucyjny. W związku z tym przepis przestanie obowiązywać za 12 miesięcy.
Z wnioskiem o zbadanie konstytucyjności art. 245 par. 1 KPK z konstytucją wystąpił do Trybunału Konstytucyjnego Rzecznik Praw Obywatelskich. Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami zatrzymanemu, na jego żądanie, należy niezwłocznie umożliwić nawiązanie w dostępnej formie kontaktu z adwokatem, a także bezpośrednią z nim rozmowę; zatrzymujący może zastrzec, że będzie przy niej obecny.
Rzecznik Praw Obywatelskich podkreślił, że przepisy nie określają sytuacji, w których może dojść do takiej kontrolowanej rozmowy, a policjant ma całkowitą swobodę w decydowaniu o swojej obecności. Według RPO swoboda ta i sposób jej wykorzystania nie podlegają żadnej kontroli, skoro decyzji o obecności zatrzymującego nie można zaskarżyć. Zdaniem RPO oznacza to, że zatrzymujący może w sposób dowolny i niepodlegający żadnej weryfikacji określać prawo zatrzymanego do obrony. W związku z tym, w opinii Rzecznika, rozwiązanie takie jest sprzeczne z konstytucją, ponieważ - w myśl art. 42 ust. 2 Konstytucji RP - każda osoba, przeciwko której prowadzone jest postępowania karne, ma prawo do obrony we wszystkich stadiach postępowania. W szczególności może wybrać obrońcę lub korzystać z obrońcy z urzędu. Prawo do obrony - wskazał rzecznik - przysługuje więc w każdym, także we wstępnym, stadium postępowania karnego. Dlatego ograniczenie swobody kontaktów osoby zatrzymanej z adwokatem stanowi - zdaniem RPO - ingerencję w prawo do obrony.
Trybunał Konstytucyjny przychylił się do tej argumentacji i uznał, że przepis ten jest niezgodny z konstytucją, gdyż nie określa żadnych przesłanek, które uprawniałyby zatrzymującego do obecności i przysłuchiwania się rozmowie zatrzymanego z adwokatem. Sędzia sprawozdawca TK Andrzej Rzepliński powiedział, że "prawo do obrony jest jednym z fundamentalnych praw, a zatem wszelkie jego ograniczenia muszą być bardzo ostrożnie i dokładnie określane". W związku z tym przepis przestanie obowiązywać za 12 miesięcy.
Źródło: PAP