Dzielnicowa z Sopotu z pasją do pszczelarstwa

Data publikacji: 04.08.2017

Sierżant Teresa Kaim na a co dzień pracuje w Komendzie Miejskiej Policji w Sopocie na stanowisku dzielnicowego. W ramach swoich obowiązków służbowych dba o poprawę bezpieczeństwa mieszkańców w swoim rewirze. Każdy może zwrócić się do niej o pomoc i poradę prawną, przekazać informacje dotyczące bezpieczeństwa. Sierżant Teresa Kaim to policjantka, która integruje Policję ze społeczeństwem. Jako policjant „pierwszego kontaktu” zna dokładnie swój rewir i problemy jego mieszkańców. Prowadzi bieżącą analizę zagrożeń w dzielnicy, współpracuje ze spółdzielniami i mieszkańcami.

Policjantka na co dzień dzieli swój czas pomiędzy służbę, życie osobiste i rozwijanie swoich pasji.  W jej życiu codziennym pasjonują ją przede wszystkim pszczelarstwo i sport.  Przygodę ze sportem rozpoczęła kilka lat temu kiedy postanowiła wstąpić w szeregi Policji. Początkowo zaczęła trenować na siłowni w treningach obwodowych z czasem pogłębiła je treningami siłowymi z wykorzystaniem sztang i ketli. Dotarła do momentu gdzie amerykański crossfit zaczął być zauważalny w Polsce. Teresa Kaim crossfit trenuje tylko i wyłącznie amatorsko dla własnej satysfakcji i przyjemności oraz odreagowania od codzienności. Jeżeli czas i obowiązki zarówno domowe i służbowe na to pozwalają trenuje 3, 4 razy w tygodniu łącząc na zmianę trening na siłowni i crossfit. W ubiegłym roku policjantka wzięła udział w wewnętrznych zawodach przygotowanych przez Crossfit Stocznia aby sprawdzić swoje możliwości gdzie zajęła 3 miejsce.

Natomiast zamiłowanie do pszczelarstwa u dzielnicowej z Sopotu trwa już od kilku lat, kiedy w swojej diecie sportowca cukier zastąpiła miodem, który odgrywa w jej diecie ważną rolę, ponieważ rocznie zjada go około 10 litrów. W miód policjantka zaopatrywała się u znajomego pszczelarza,  który zaszczepił w niej zainteresowanie pszczołami oraz ich produktami. Teresa Kaim pomyślała wtedy, że chciałaby mieć chociaż jedną pszczelą rodzinę. Tak się stało, dwa lata temu pierwszą pszczelą rodzinę policjantka schwytała samodzielnie podczas rójki pszczół u znajomego w pasiece, kolejną rodzinę kupiła od pszczelarza. Swoje ule ulokowała na działce kilkanaście kilometrów za Gdańskiem.

Policjantka uwielbia życie pszczelarza, które podporządkowane jest wielu rzeczom, przede wszystkim kontaktowi z naturą. Trzeba dokładnie wiedzieć jakie czynności pszczelarz musi wykonać o danej porze roku. Swoją mini pasiekę utrzymuję dla własnej satysfakcji posiadania pszczół i możliwości pozyskiwania własnego miodu. Na ogół każdy pszczelarz jest swojego rodzaju amatorem i hobbystą. W jej przypadku zamiłowanie stawia ponad rachunek ekonomiczny. 

Płynne złoto wykorzystuje na własne potrzeby i potrzeby rodziny. Do pasieki zagląda w dni wolne od pracy albo kiedy jest potrzebą wykonania w pasiece określonych czynności. W tym roku swoją pasiekę powiększyła o kolejne cztery ule, łącznie posiada ich siedem i nie zamierza na tym kończyć.

Policjantka cały czas podnosi swoją wiedzą z zakresu pszczelarstwa korzysta z wiedzy zawodowych pszczelarzy i czyta fachową literaturę.  Swoje hobby próbuje „zaszczepić” wśród kolegów i koleżanek z komendy ponieważ uważa, że popularyzowanie tak pożytecznego hobby jest korzystne dla nas wszystkich

Źródło: KWP Gdańsk