Pamięci kom. Apoloniusza Strzeleckiego

Data publikacji: 24.09.2014

Wczoraj w Mławie odbyły się uroczystości związane z 90. rocznicą śmierci kom. Apoloniusza Strzeleckiego, pierwszego komendanta powiatowego Policji Państwowej w tym mieście. Z tej okazji w auli Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej zorganizowano uroczyste posiedzenie senatu uczelni, odsłonięto pamiątkową tablicę i nadano auli imię przedwojennego komendanta.

Sylwetkę kom. Apoloniusza Strzeleckiego i jego tragiczne losy przybliżył Paweł Ostaszewski w artykule „Tragedia sprzed lat”, który ukazał się w 109. numerze miesięcznika Komendanta Głównego Policji „Policja 997” z kwietnia br. Zachęcamy do lektury!

***

Najpierw zmarła żona. Komisarz Strzelecki został sam z trójką dzieci. Niecały rok później komendant mławskiej jednostki zginął w wypadku samochodowym. Pochowano ich obok siebie na cmentarzu parafialnym w Mławie.

Co stało się z ich dziećmi? Czy żyją wnuki lub prawnuki komendanta Apoloniusza Strzeleckiego? Czy zachowały się po nim jakieś pamiątki? Na te wszystkie pytania starają się odpowiedzieć dzisiejsi policjanci z Mławy. Szukają śladów sprzed dziewięćdziesięciu lat. Może wśród czytelników „Policji 997”, pasjonatów historii Policji Państwowej, jest ktoś, kto natknął się na dokumenty, zdjęcia czy inne przekazy o komendancie z Mławy?

TESTAMENT OJCA

– Z Mławą jestem związany tylko przez rodziców, którzy tu zmarli, teraz żyję między Warszawą a Mławą i sprawy tej ostatniej coraz bardziej mnie zajmują – mówi płk Janusz Stefan Żbikowski, który na emeryturę odszedł ze stanowiska szefa CKWS Legia Warszawa. – W 1992 r. umierający ojciec przekazał mi kilka spraw, którymi chciał, abym się zajął. Powiedział mi m.in. o dwóch miejscach związanych z przedwojennym komendantem jednostki w Mławie, które popadają w ruinę. Rodzice byli nauczycielami. Ojca bardzo bolało, że grób i pomnik wystawiony ku czci bohatera Policji Państwowej niszczeje. Wspominał pogrzeb komendanta, w którym uczestniczył jako kilkunastoletni chłopak. Opowiadał, że na cmentarz przyszło mnóstwo ludzi, że policjanci składali się na pomnik, że Apoloniusz Strzelecki był w przedwojennej Mławie postacią znaną i otoczoną szacunkiem. Słuchałem tych opowieści ze wzruszeniem, ale przyznam, że zapomniałem o nich na kilka lat. Wspomnienia jednak wróciły i postanowiłem wypełnić wolę ojca. Najpierw znalazłem zaniedbany grób państwa Strzeleckich. O wiele więcej trudu zajęło mi dotarcie do krzyża – pomnika w miejscowości Modła, gdzie komendant zginął. Pomnik, choć stoi niedaleko drogi, zasłonięty był przez wybujałe chaszcze. Wokół walały się różne śmiecie.

Emerytowany wojskowy przez kilka lat starał się zainteresować sprawą władze lokalne. Nie mogąc nic wskórać, napisał list otwarty do burmistrza, starosty i komendanta powiatowego Policji w Mławie. Apel został opublikowany w miejscowej prasie. Bardzo szybko zareagował burmistrz, który doprowadził do remontu mogił na cmentarzu. Pozostawała jednak kwestia pomnika przy drodze do Szreńska.

Janusz Żbikowski zaczął pisać kolejne listy. Trafiły one do Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Ministerstwa Gospodarki i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, a okrężną drogą także do naszej redakcji.

– Nie mogłem odpuścić – tłumaczy były wojskowy. – Komisarz Apoloniusz Strzelecki był bohaterem narodowym, odznaczonym m.in. Krzyżem Walecznych. Dla mnie to wystarczający powód, aby walczyć o pamięć o nim. Niektórzy podejrzewali, że jestem z nim spokrewniony. Nie jestem, po prostu o takich ludziach trzeba pamiętać i stawiać ich za wzór.

REKONSTRUKCJA PAMIĘCI

W ubiegłym roku komendantem powiatowym Policji w Mławie został mł. insp. Jarosław Hofman i sprawą swojego poprzednika sprzed wojny zainteresował się od razu.

– Od mojej pani rzecznik dowiedziałem się o komendancie Policji Państwowej, który zginął w wypadku na służbie – mówi mł. insp. Jarosław Hofman. – Grób odwiedziłem, nie wiedziałem natomiast o pomniku w miejscu katastrofy. Uporządkowaliśmy teren, zapaliliśmy znicze. 1 i 11 listopada złożyliśmy kwiaty. Postanowiliśmy dowiedzieć się czegoś więcej o naszym komendancie.

– W miejscowym Urzędzie Stanu Cywilnego, dzięki uprzejmości kierowniczki, otrzymaliśmy akt zgonu zarówno komendanta, jak i jego żony – dodaje mł. asp. Anna Gorczewska, oficer prasowy KPP w Mławie. – Apoloniusz Strzelecki był na naszym terenie na pewno w 1923 r. Teren był trudny, gdyż nieopodal przebiegała granica. Kwitł przemyt. Jednostka była duża, podlegał jej komisariat, szkoliła policjantów.

Funkcjonariusze dotarli także do aktu urodzenia przedwojennego komendanta. Urodził się w1888 r. w Guzowie, w powiecie żyrardowskim. Policjanci porozumieli się z miejscową parafią i poprosili proboszcza o pomoc – może ktoś z miejscowych pamięta rodzinę Strzeleckich? W ogłoszeniach parafialnych i na stronie internetowej parafii pojawił się apel: Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Mławie pragną uczcić pamięć swojego przedwojennego komendanta, pochodzącego z Guzowa Apoloniusza Strzeleckiego, który walczył o wolną Polskę w latach 1914–1920. Tworzył jednostkę mławskiej, powiatowej Policji Państwowej. Urodził się 7 lipca 1888 r. w Guzowie. Zginął tragicznie 14 września 1924 r., mając 36 lat. Rok wcześniej zmarła jego małżonka Julia z Niedzielskich. Osierocili trójkę dzieci. Mławscy policjanci proszą osoby, które mają wiedzę o losach komendanta z przekazów rodzinnych lub posiadają jakiekolwiek po nim pamiątki i fotografie o kontakt za pośrednictwem ks. proboszcza lub telefoniczny z jednostką Policji w Mławie – tel. (23) 654 72 66 i kom. 506 890 706.

Podobne prośby zamieszczono w lokalnej prasie, na regionalnych portalach internetowych i stronie komendy, ogłoszono w miejscowym radiu i telewizji.

POMOC Z HAGI

Apel mławskich policjantów został odebrany w Hadze, w… Europejskim Urzędzie Policji. To tu pracuje nadkom. Jacek Walaszczyk, specjalista od zwalczania cyberprzestępczości i fałszerstw pieniędzy. Pasją polskiego policjanta są dzieje formacji. Stworzył i administruje świetną stroną poświęconą policjantom II RP – policjapanstwowa.pl

– Przyznam, że przeżyłam lekki szok, gdy zadzwonił telefon z Europolu – wspomina mł. asp. Anna Gorczewska. – Jacek Walaszczyk pytał, czy nadal jesteśmy zainteresowani postacią kom. Strzeleckiego. Jeszcze podczas rozmowy dostałam e mailem zeskanowaną informację z przedwojennego pisma „Na posterunku” o śmierci komendanta. Potem przyszły kolejne dokumenty, także skan policyjnego kalendarza z 1922 r. Te wiadomości wyjaśniły okoliczności śmierci komendanta. Do tej pory funkcjonował przekaz, że Apoloniusz Strzelecki zginął, jadąc na motocyklu.

Teraz już wiadomo, że był to wypadek samochodowy. Pismo „Na posterunku” donosiło: (...) Dnia 14 b.m. na szosie między Mławą a Sierpcem u samochodu, którym jechał ś.p. kom. Strzelecki z wielką szybkością, spadło nagle przednie koło. Wypadek ten spowodował katastrofę. Pasażerowie zostali wyrzuceni o kilka metrów na szosę. Kom. Strzelecki poniósł śmierć na miejscu, pozostałe osoby – ciężkie obrażenia. Zwłoki komendanta Strzeleckiego przewieziono do mieszkania prywatnego przy Komendzie w Mławie. Ś.p. komis. Strzelecki był jednym z najzasłużeńszych oficerów policji pełniąc kolejno służby na różnych stanowiskach od czasów b. Straży Obywatelskiej. Za poświęcenie i męstwo podczas zrzucania jarzma przemocy niemieckiej w 1918 r. odznaczony został Krzyżem walecznych, ostatnio zaś w dowód zasług na polu bezpieczeństwa – srebrnym Krzyżem zasługi. (…) W zmarłym kraj traci zacnego obywatela, a policja państwa dzielnego i zasłużonego funkcjonariusza. Cześć Jego pamięci! (w tekście zachowaliśmy oryginalna pisownię – przyp. P. Ost.).

– Cieszę się, że mogłem pomóc – mówi nadkom. Jacek Walaszczyk. – Gdy przeczytałem apel z Mławy, skojarzyłem nazwisko komendanta Strzeleckiego. Poszukałem w swoich archiwach i znalazłem. Będę szukał dalej, a prośbę o pomoc zamieściłem także na moim portalu.

90. ROCZNICA NA 95-LECIE

Postać kom. Apoloniusza Strzeleckiego przestała być anonimowa, a przyczynili się do tego ludzie, którzy wiedzą, jakie znaczenie ma świadomość własnych korzeni.

– W krótkim czasie dowiedzieliśmy się wiele – mówi mł. insp. Jarosław Hofman, komendant KPP w Mławie. – Zdaję sobie jednak sprawę, że jeszcze dużo jest do odkrycia. Poprosiliśmy o pomoc historyków regionu. Chcemy odtworzyć całą historię Apoloniusza Strzeleckiego, nie tylko tę część związaną z Mławą. Na razie nie dysponujemy żadnym wizerunkiem przedwojennego komendanta, ale wierzę, że wcześniej czy później jego fotografia trafi do nas. Szukamy jego potomków, bo to oni w pierwszej kolejności muszą wypowiedzieć się w sprawie odnowienia pomnika w Modle.

W tym roku współczesna Policja obchodzi 95. rocznicę powołania przedwojennej Policji Państwowej. W tym, jubileuszowym, roku wypada także 90. rocznica śmierci kom. Apoloniusza Strzeleckiego, funkcjonariusza, który w formacjach bezpieczeństwa służył jeszcze przed powołaniem PP w 1919 r. Policjanci z Mławy chcą godnie uczcić przedwojennego komendanta.

Ktokolwiek wie coś o kom. Apoloniuszu Strzeleckim, ma związane z nim pamiątki, proszony jest o kontakt z KPP w Mławie pod numerami telefonów: (23) 654 72 66, resortowy 703 62 66 lub kom. 506 890 706, lub o kontakt z redakcją „Policja 997”.

Więcej o roczystościach w Mławie można przeczytać tutaj i tutaj.